# Neutratywy: czemu nie końcówka -ę?
2022-02-22 | [@andrea](/@andrea)
Użycie końcówki -ę do [tworzenia neutratywów](/tworzenie-neutratywów) zdaje się być rozsądnym pomysłem
– w końcu ma ją wiele rzeczowników w rodzaju nijakim/[neutralnym](/rodzaj-neutralny), np. „dziecię”, „kurczę”.
Z początku wiele naszych propozycji w [Słowniku Neutratywów](/neutratywy) właśnie na -ę się kończyło.
Stopniowo jednak usuwamy takie wersje na rzecz innych sufiksów albo przynajmniej uzupełniamy je o odpowiednią adnotację.
Dlaczego?
Otóż sęk w tym, że **-ę tworzy formy zdrobniałe**.
Chcemy zniwelować „upupiające” konotacje rodzaju neutralnego,
aby umożliwić osobom niebinarnym wyrażanie się poza binarnym podziałem męski/żeński
bez narażania się na brzmienie dziecinnie i niedojrzale – a używanie zdrobnień się z tym celem mija.
W mianowniku problem nie rzuca się w oczy, ale spójrzmy na formy zależne i liczbę mnogą:
czy zwrot „sukces niebinarnego olimpijczęcia” sprawia, że wyobrażamy sobie dorosłą osobę konkurującą na światowym poziomie,
czy raczej postać z bajki dla dzieci?
Zamieniając „olimpijczę” na „olimpijcze”, otrzymujemy w odmianie „sukces niebinarnego olimpijcza” – od razu mniej upupiająco!
„Autorze” i „autorzę” brzmią bardzo podobnie, ale już „rozmawiałom z autorzem książki”
jest zasadniczo różne od „rozmawiałom z autorzęciem książki”.
„To aktorzę” nie brzmi zdrobniale, ale już „te aktorzęta”?
Zresztą nawet odkładając na chwilę na bok temat neutratywów,
zastanówmy się, jak różny jest ładunek emocjonalny między zdaniem
„poszłom na spacer z dziewczyną” a „poszłom na spacer z dziewczęciem”. No właśnie.
Oczywiście zdrobnienia same w sobie nie są niczym złym i nie postulujemy bynajmniej, by się wzbraniać przed ich używaniem.
Pamiętajmy jednak, by zwracać uwagę na to, jak końcówka -ę może być odbierana i co może sugerować.
Wiele z nas używa rodzaju gramatycznego kojarzonego dotychczas z brakiem dojrzałości czy sprawczości,
bo wierzymy, że z biegiem czasu da się te konotacje zmienić.
Rodzaj neutralny nie jest nierozerwalnie związany z brakiem powagi.
Natomiast zdrobnienia są tak jednoznacznie infantylizujące, że lepiej używać ich oszczędnie i rozmyślnie 😉